Biznes kosztem niepełnosprawnych
Dodano: 24 grudnia 2015
Zatrudniają osoby niepełnosprawne by korzystać z różnych ulg i dofinansowań. Poniżają pracowników, obniżają wynagrodzenia i fałszują dokumenty. Czują się bezkarni, bo instytucje, które zostały powołane do reprezentowania interesów niepełnosprawnych nie monitorują ich działań.
Grupa Niewidzialni dzięki środkom finansowym pozyskiwanym z reklam prowadzi wiele kampanii społecznych oraz akcji mających na celu demaskowanie nieuczciwych praktyk stosowanych przez różne firmy i instytucje wobec osób z niepełnosprawnościami.
W tym roku, od kwietnia do grudnia realizowaliśmy projekt, którego celem było sprawdzenie warunków pracy osób niepełnosprawnych w prywatnych firmach. Dziennikarze portalu Niewidzialni.eu podjęli pracę w dwóch, znanych przedsiębiorstwach specjalizujących się w zatrudnianiu niepełnosprawnych.
Imperium Mariana O.
Marian O. w latach 80. XX wieku handlował towarami sprowadzanymi z zagranicy. Ponad 20 lat temu przebranżowił się i otworzył kilka spółek specjalizujących się w różnych usługach. W celu zwiększenia zysków i obniżenia kosztów zatrudniania pracowników zaczął tworzyć miejsca pracy dla osób niepełnosprawnych.
– Już na pierwszym spotkaniu zniechęcił mnie do siebie – mówi dziennikarz portalu Niewidzialni.eu, który pracował dla Mariana O. w maju br. – Był zarozumiały, podejrzliwy, podczas rozmowy nie patrzył mi prosto w oczy.
Miłosz C. podjął zatrudnienie w Imperium Mariana O. po zakończeniu długiego weekendu majowego. Pierwsze problemy w pracy pojawiły się już 5 maja.
– Marian zaproponował mi wynagrodzenie w wysokości 3000 zł netto, ale już drugiego dnia wymusił na mnie obniżenie pensji do 2500 zł netto – tłumaczy niepełnosprawny dziennikarz.
Marian O. stworzył sobie tzw. państwo w państwie. On jest jego prezydentem – jednoosobowym organem, który stawia warunki i terroryzuje pracowników.
– Przyjeżdżał do firmy między 7.45 a 8.10. Dzień zaczynał od obchodu wszystkich biur. Sprawdzał kto jest, a kogo nie ma. Ludzie do godziny 10. bali się otworzyć śniadaniówkę, wyjść na papierosa lub do toalety. Nigdy nie było wiadomo, kiedy przyjdzie i w jakim będzie nastroju – opowiada dziennikarz portalu Niewidzialni.eu.
Filozofia życia Mariana opiera się na tym, że wszyscy pracownicy mają myśleć tak jak pan prezes. O. nie uznaje kompromisów, nie negocjuje i nie liczy się z opiniami innych ludzi.
– Kiedy zlecał komuś napisanie jakiegoś tekstu, dokumentu – nie potrafił konkretnie wytłumaczyć co ma być w nim opisane, jaką ma mieć formę. Poprawialiśmy materiały tak długo do póki nie ustąpił. Nie potrafił samodzielnie nic zredagować a krytykował i obrażał cały zespół. Leśny dziadek (taką ksywę nadali mu pracownicy), wyzywał nas od debili i krzyczał, że ma to być tak napisane jakby wyszło spod jego pióra – tłumaczy dziennikarz portalu Niewidzialni.eu.
Miłosz C. przepracował u Mariana O. niecały miesiąc. Przed 31 maja złożył wypowiedzenie.
Cwaniak w wypolerowanych mokasynach
Jaromir W. kilka lat temu wmówił sobie, że jego misją jest działanie na rzecz osób z niepełnosprawnościami. Zanim objął funkcję prezesa w agencji specjalizującej się w rekrutowaniu niepełnosprawnych pracowników, imał się różnych prac, w których rozwijał swoją pasję. Gdzie się nie pojawiał, starał się być przekonywujący i błyszczeć wiedzą na temat zatrudniania osób niepełnosprawnych.
Filozofia Jaromira W. jest bardzo prosta. Firma, którą zarządza podpisuje kontrakty z innymi przedsiębiorstwami na zrekrutowanie niepełnosprawnych pracowników. Jeżeli zlecenie zostanie zrealizowane, agencja otrzymuje dobrą prowizję. Ale to tylko jedna z działalności jaką trudni się spółka XYZ Jaromira W.
Najważniejszym celem działalności firmy jest zatrudnianie osób z umiarkowanym i znacznym stopniem niepełnosprawności. Im więcej takich pracowników, tym więcej ulg i dofinansowań.
– Wszystko ma dla niego wymiar materialny. Także ludzie. Pazerność przegrała w tym przypadku ze zdrowym rozsądkiem – mówi dziennikarz portalu Niewidzialni.eu, który pracował dla Jaromira W. przez trzy miesiące.
Spółka XYZ nie zatrudnia osób z niepełnosprawnościami by im pomagać, stwarzać możliwości do samorealizacji i godnej egzystencji, lecz po to by czerpać z nich liczne korzyści.
– Ustaliłem, że Jaromir W. oferuje pracę osobom niepełnosprawnym na przykład na okres trzech miesięcy, a potem je zwalnia by otrzymać kolejne dofinansowanie na nowych pracowników – tłumaczy dziennikarz portalu Niewidzialni.eu.
Problemem Jaromira W. nie jest tylko pazerność, ale również brak kultury osobistej. Cwaniak w wypolerowanych mokasynach traktuje pracowników przedmiotowo.
– Podczas prezentacji dla firm wypowiadał się na temat osób niepełnosprawnych w samych superlatywach, a nie szanował swoich pracowników. Nigdy nie podawał nam ręki na przywitanie, nie odbierał od nas telefonów i nie odpisywał na mejle. Był do tego stopnia nietaktowny, że oczekiwał od kolegi zarabiającego 1400 złotych by kupił sobie nowe koszule, marynarki i garnitury – opowiada dziennikarz portalu Niewidzialni.eu.
Dziennikarz portalu Niewidzialni.eu odszedł z firmy Jaromira W. na początku grudnia br. Na wypowiedzeniu umowy o pracę kadrowa spółki XYZ zamieściła nieprawdziwą informację, że Andrzej R. pracował w firmie 1,5 roku.
Jaromir W. jest dobrym aktorem. Wie jak wcielić się w rolę miłego biznesmena, któremu nie jest obojętny los osób niepełnosprawnych. Dopóki będzie zarządzał agencją i zajmował się zatrudnianiem niepełnosprawnych – wykorzysta jeszcze nie jedną osobę… niepełnosprawną.
Dziennikarze portalu Niewidzialni.eu
Personalia zostały zmienione.
Czytaj również
- Niekorzystne zmiany dla pracowników
- Jeden krok w przód, jeden krok w tył
- Rewolucyjne zmiany dla pracodawców
- Znamy laureatów XII edycji Lodołamaczy
- Lodołamacze 2017
- Niepełnosprawni szansą dla pracodawców
- Bezpośrednie wsparcie dla wszystkich
- Dzień Osób Niepełnosprawnych
- POPON aktywizuje niepełnosprawnych
- Zmiana ustawy o rehabilitacji
- Laureaci XI konkursu Lodołamacze 2016
- Bliżej rynku pracy
- Nadpływają Lodołamacze 2016
- Zanim podejmiesz pracę…
- Młodzi niepełnosprawni w pełni aktywni