Marcin pomaga niepełnosprawnym

Dodano: 11 kwietnia 2013

Motocykle były kiedyś jego wielką pasją. Wypadek zmienił życie Marcina o 180 stopni. Teraz prowadzi jedyną w województwie śląskim klinikę rehabilitacyjną.

- Jest taką osobą, jak był zawsze - wcześniej. Różnica jest tylko taka, że teraz przemieszcza się na wózku – tłumaczy Łukasz Firek, przyjaciel Marcina.
 
Marcin nigdy nie miał kontaktu z niepełnosprawnymi. Trzy lata temu w wyniku wypadku motocyklowego doznał urazu rdzenia kręgowego. Po długotrwałej rehabilitacji odnalazł sens życia w pomaganiu osobom takim jak on.

- Ten wypadek zmienił moje życie. Pasja, jaką były motocykle stała się nie realna do uprawiania. Motocykl, który używałem stał się nieprzydatny – mówi Marcin Szyca, właściciel kliniki.
 
Na początku kwietnia 2011 r. założył stowarzyszenie Jutos. Jego działacze pozyskują środki finansowe na rehabilitację osób po wypadkach komunikacyjnych. Przy stowarzyszeniu powstał też ośrodek rehabilitacyjny. Na zabiegi do Mysłowic przyjeżdżają pacjenci z różnym stopniem niepełnosprawności.
 
- Kiedy osoby niepełnosprawne przyjeżdżają do miejsc gdzie są inni ludzie i panuje tam rodzinna atmosfera, to wówczas dochodzi do psychicznej rehabilitacji, która jest o wiele ważniejsza od tej fizycznej – przekonuje Krzysztof Zieliński, jeden z pacjentów kliniki.  
 
To jeden z nielicznych takich ośrodków na Górnym Śląsku. Wcześniej osoby takie, jak Marcin jeździły się leczyć aż do Wrocławia. Teraz już nie muszą. Obecnie z zabiegów rehabilitacyjnych w klinice korzysta blisko 50 pacjentów z różną niepełnosprawnością.